Spotlight Spotlight
169
BLOG

Dziennik sięgnął dna

Spotlight Spotlight Polityka Obserwuj notkę 8

Oniemiałem czytając skierowane do pana Jacka Chwedoruka, prezesa banku Rotschild Polska,  przeprosiny, jakie na łamach dzisiejszego Dziennika wystosował jeden z dziennikarzy gazety.

Cytuję w całości:

"Przepraszam pana Jacka Chwedoruka z firmy Rotschild Polska za przypisanie mu wypowiedzi, których nie udzielił Dziennikowi. W wyniku mojego błędu pan Jacek Chwedoruk został podpisany pod rozmową, która została przeprowadzona z inną osobą. Jeszcze raz przepraszam pana Chwedoruka za fatalną pomyłkę, która godzi w jego dobre imię."

Zaszokowała mnie zarówno treść tego oświadczenia, jak i jego forma, silnie kontrastująca z oświadczeniem pana Chwedoruka w tej samej sprawie na pierwszej stronie dzisiejszej Rzeczpospolitej. Dodajmy, że zapewne nie zostało opublikowane za darmo. Przeprosiny zajęły mniej więcej trzy razy mniej miejsca i były umieszczone w dolnym lewym rogu nie pierwszej, ale czwartej strony Dziennika. Łatwo było je przegapić.

Sprawa dotyczy wywiadu, jakiego trzy dni wcześniej (teraz już wiemy, że nie) udzielił pan Chwedoruk Dziennikowi, niejako w komentarzu do artykułu o sprawach majątkowych Janusza Palikota.

Brak mi słów na ocenę tej pomyłki, która podważa fundamentalną zasadę wiarygodności gazety wobec opinii publicznej. Czuję się oszukany, bo z ciekawością przeczytałem opinię pana Chwedoruka w sprawie finansów posła PO, a dziś dowiedziałem się, że to wcale nie była jego opinia. Pytam zatem czyja? Tego bowiem przeprosiny nie wyjaśniają.

 

 

Spotlight
O mnie Spotlight

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka